Gdzie jesteśmy?
W czerwcu nie zauważyliśmy istotnych zmian na rynku. Obserwujemy dalszy spadek sprzedaży mieszkań, stabilizację cen oraz wzrost liczby nowych ofert sprzedaży. Czas sprzedaży nieruchomości wydłużył się. Stabilizacja stóp procentowych i niejasne zapowiedzi dotyczące kolejnego programu pomocowego dla kredytobiorców sprawiają, że potencjalni nabywcy wstrzymują się z decyzją zakupu. Dodatkowo, sezonowość wpływa na spowolnienie sprzedaży – od połowy czerwca do końca sierpnia trwa okres wakacyjny, co tradycyjnie powoduje znaczny spadek zainteresowania ze strony klientów.
Nie odnotowaliśmy znaczących zmian w specyfice rynku w odniesieniu do poprzedniego raportu z maja, którego znajdziecie TUTAJ.
Średnia cena kredytu hipotecznego bije rekordy.
Według najnowszych danych Biura Informacji Kredytowej, średnia kwota udzielanych kredytów hipotecznych ustanowiła nowy rekord, wzrastając z 433 000 zł do 435 500 zł. Warto zauważyć, że liczba wniosków kredytowych wyniosła 26 990, co oznacza spadek o 5370 wniosków w porównaniu z poprzednim miesiącem.
Mimo zmniejszenia liczby wniosków kredytowych, ilość ta jest o 20% wyższa niż w tym samym okresie rok wcześniej, co sugeruje, że zapotrzebowanie na kredyty mieszkaniowe utrzymuje się na zadowalającym poziomie i nadal jest wyższe niż przed pojawieniem się „kredytu 2%.”
Najem coraz mniej opłacalny
Obecnie na rynku najmu panuje stagnacja. W kilku największych polskich miastach, takich jak Gdańsk, Katowice, Łódź, Warszawa i Wrocław, zaobserwować można obniżki średnich cen najmu rok do roku. Wyjątkiem od tego schematu są Kraków, gdzie średnia cena wzrosła o 3% w stosunku do poprzedniego roku, oraz Poznań, gdzie odnotowano wzrost cen o 5,2%. Największe wzrosty cen mają miejsce jednak w mniejszych miejscowościach. W Bytomiu i Chorzowie ceny najmu wzrosły o 11%, w Tarnowie o 15,2%, w Płocku o 17,4%, a największy wzrost, wynoszący 27,4%, odnotowano w Elblągu.
Co to oznacza?
Może to skłaniać do refleksji, gdzie przy galopujących cenach nieruchomości w dużych miastach, cena najmu spada lub pozostaje niezmienna. To powoduje, że zakup nieruchomości w dużych miastach Polski staje się coraz mniej opłacalny. Natomiast inwestycje w mieszkania stają się bardziej rentowne w mniejszych miejscowościach, gdzie wzrost cen nieruchomości nie był tak duży, za to ceny najmu znacznie wzrosły. To może przyczynić się do migracji kapitału osób planujących inwestycje mieszkaniowe z dużych miast do mniejszych miejscowości. Warto jednak pamiętać, że są to jedynie spekulacje. Z uwagi na obecną sytuację polityczną i geopolityczną przyszłość jest trudna do przewidzenia.
